31 marca 2017 roku na ekranach polskich kin pojawił się film „Dalida. Skazana na miłość” (2016) w reżyserii Lisy Azuelos. Premiera biograficznego obrazu jest świetną okazją do przypomnienia sobie lub nawet poznania tragicznej, niemal skrojonej na scenariusz filmowy, historii wielkiej gwiazdy francuskiej piosenki, którą w filmie Azuelos gra urodzona we Włoszech Sveva Alviti.
Dalida naprawdę nazywała się Iolanda Cristina Gigliotti i urodziła się 17 stycznia 1933 roku w stolicy Egiptu, Kairze. Jej rodzice byli pochodzenia włoskiego (z Kalabrii). Z muzyką związana właściwie od zawsze – już jako dziewczynka pobierała lekcje śpiewu, a jej ojciec był skrzypkiem operowym. Odznaczała się też ponadprzeciętną urodą, bo już w 1954 roku 21-latka zdobyła tytuł Miss Egiptu. Ten tytuł umożliwił jej wyjazd do Paryża.
We Francji zaczęła z różnym powodzeniem występować na scenie i w filmach. Popularność natychmiast przyniosła jej piosenka zatytułowana „Bambino”. Dalida była bardzo płodną artystką, nagrywając ponad 500 piosenek w samym języku francuskim. Na świecie sprzedano 170 milionów jej płyt. Uważa się ją za matkę stylu disco we Francji, gdzie wylansowała przebój w tej stylistyce zatytułowany „J’attendrai” (1976).
Prywatnie ogromnie nieszczęśliwa. Dalida od dziecka miała problemy ze wzrokiem. W 1967 roku jeden z jej kochanków po porażce na festiwalu piosenki w San Remo odebrał sobie życie, a Dalida także próbowała się zabić. Udało jej się w nocy z 2 na 3 maja 1987 roku. Piosenkarka połknęła środki nasenne i popiła je whisky. Pochowana na cmentarzu w Montmartre w pamięci potomnych zapisała się jako niezapomniana gwiazda.
Comments are closed.